« VI Mistrzostwa Wrocławia - relacja »
Z mniejszym rozmachem, niż zdążył nas do tego przyzwyczaić, Wrocławski Klub Scrabble "Siódemka" zorganizował VI Mistrzostwa Wrocławia. Niemniej było bardzo sympatycznie a i wszystkie scrabblowe minima (dobre warunki do gry, poczęstunek, różnorodne i ciekawe nagrody) zostały spełnione, co zasługą było przede wszystkim głównodowodzącego — Marcina Radwańskiego. Do tego niezawodne sędziowanie dołożył Grzegorz Wiączkowski.
A jak z rywalizacją? Otóż Justyna Górka tak długo grała na pierwszym stole, że aż jej się to znudziło. Po kolejnych 9 zwycięstwach przyszły 3 porażki (zresztą z osobami, które stanęły potem na podium) i ostatecznie 5 lokata, niemniej oznaczająca tradycyjnie już tytuł najlepszej scrabblistki. W ten sposób walkę o 1 miejsce stoczyli Kazik Merklejn i Bartek Morawski. Wygrał Kazik i to on został Mistrzem Wrocławia. Wiecznie drugi, jak mówią o Bartku (ale na pewno z zazdrości) był jednak i pierwszy — zdobył bowiem zaszczytny tytuł Akademickiego Mistrza Polski. Zdetronizował w ten sposób Krzysztofa Obremskiego, który tym razem był trzeci (a w całych zawodach 10). Wicemistrzem w tej kategorii został Mariusz Wrześniewski (8 w ogólnej klasyfikacji). 3 miejsce w całym turnieju i najlepszym Dolnoślązakiem został Karol Waniek.
Hojnie potraktowani zostali debiutanci, każdy obdarowany został m.in. zestawem scrabble. Najlepszym został Wojciech Gonet z 7 zwycięstwami, a ogółem debiutujących było aż dziewięcioro.
Zawody obfitowały w zabawne sytuacje, których w tej krótkiej relacji nie sposób opisać, ale które zapewne będą krążyły w opowieściach. Jedną jednakże podajmy: oto Boguś Szyszka zdobył pierwszą nagrodę w klasyfikacji "najlepsze męskie posunięcie" (tak, chodzi o najdroższy ruch), układając za ponad 230 punktów ZARĘCZYĆ w partii z Magdaleną Kublik. Trudno sobie wyobrazić bardziej męskie posunięcie, niż zaręczyny przy partii scrabble. Data ślubu jeszcze nie jest znana.
Do zobaczenia za rok!