« Ten puchar liczy na młodszego braciszka!* »
Przed nami Klubowe Mistrzostwa Polski 2013. Powiedzieć, że gramy u siebie, to lekkie przegięcie. Ale Radomsko jest jednym z tych miejsc, gdzie macki naszego klubu sięgają
bardziej, niż ma to miejsce w przypadku innych drużyn klubowych. Więc liczymy na ściany…
I, małą świecką tradycją, zapraszamy na czat.
KMP to turniej, który jak żaden inny uczy pokory wobec figli płatanych przez los. Nawet dream team 140+ nie daje gwarancji zwycięstwa, nawet w roli totalnych autsajderów można… no jeśli nie wygrać, to przynajmniej odebrać punkty murowanym faworytom. W 2011 roku wydawało się, że nowo powstały twór do wygrywania Mistrzostw o nazwie KBKS Paranoja rozstrzela po drodze wszystko, co się rusza. Tymczasem z końcowej klasyfikacji tego turnieju można rzeczywiście odnieść wrażenie, że jedna z drużyn z łatwością rozjechała pozostałe, ale ani nie była to sympatyczna drużyna z Warszawy, ani łatwość nie taka dziecinna.
W tegorocznym turnieju to my startujemy z pozycji nr 1. To niewdzięczna rola, w ostatnich latach niemal jak olimpijska klątwa chorążego. Sami doświadczyliśmy tego w 2010 roku, kiedy w relacjach poturniejowych czytaliśmy o naszpikowanej gwiazdami drużynie Siódemki, która musiała pogodzić się z najniższym stopniem podium. Dziś tego rodzaju emocje są już chyba za nami. Nauczyliśmy się tonować oczekiwania. Wiemy, że wszystko trzeba wyszarpać sprytem, znajomością &%^$&^%& słownika i duchem drużyny, przy odrobinie wsparcia ze strony fortuny.
Jesteśmy na to gotowi, mamy coraz fajniejszą (i coraz lepszą!) drużynę, a także armijkę ludzi do wspierania na czacie. Co nie?
* Tak, wiem, że w tym roku dają medale, ale chodzi o ideę. ;>
#1B. von Zdroyewsky
#2bodo
w sumie wiele się nie dzieje, relacja ma dość rwane tempo, ale czasem jest coś więcej i szybciej niż w live pfsowym
#3ZiemQ
Zamierzałem jak zwykle po pełnych sukcesów występach "Siódemki" potworzyć jakiś hymn ku czci i na chwałę, oparty na tradycyjnej melodii patriotycznej… np. "Nasze ciężkie działa już pod Rygą stoi"
Nasze ostre mózgownice już nad Wartą stoją, już nad Wartą stoją..
I piszą list do Ghosta, że się go nie boją, że się go nie boją nic a nic!
Siupaj dana, siupaj dana, siódemko kochana, siódemko kochana,
Na Le Mansie wygrywałem do białego rana, bez jednego blana, Wu Ka eS!
…. jednak po występie tegorocznym jedynym godnym podkładem muzycznym wydała mi się cesarsko-królewska pieśń "W Ołomuńcu na fiszplacu", do której linka nie podam (kto ciekaw, sam znajdzie) z uwagi na znaczną nadekspresję werbalno-emocjonalną (czyli liczbę słów i skojarzeń powszechnie uważanych na niecenzuralne)
Tam w ośrodku w Szczekocicach, kiedym w Scrabble, bracie, grał
Wszyscy mi się, bracie, dziwowali, sam się sędzia, bracie, śmiał…
Wszyscy mi się, bracie, dziwowali, sam się sędzia, bracie, śmiał!
Gdyśmy w Łódzkiem turniej mieli, tuż pod Śląska granicą,
Krakowianin medal mi ustrzelił, taką wielką rusznicą…. punktową
Krakowianin medal mi ustrzelił, wielką punktów różnicą!
Do Radomska nas zabrali, gdzie nam w skórę dali też,
Może byśmy, bracie, i wygrali, ale, bracie, padał deszcz… siódemek
Może byśmy, bracie, i wygrali, ale, bracie, padał deszcz!
Cała się zjechała zgraja, by medale zdobywać!
Ale, bracie, były z tego jaja, gdy ich przyszło ogrywać!
Ale, bracie, były z tego jaja, gdy ich przyszło ogrywać!
Chciałem wygrać raz z panienką i zadziwić me fanki!
Alem, bracie, źle pomacał ręką i oddałem dwa blanki.
Alem, bracie, źle pomacał ręką i oddałem dwa blanki.
Gdy znów będę między wami, nikt już nie podskoczy mi!
Bo z moimi, bracie, stojakami, wygram z całą resztą wsi!
Bo z moimi, bracie, stojakami, wygram z całą resztą wsi!
#4B.von Zdroyewsky
#5autokorektor